Urodziłem się w Busku-Zdroju, w dzień Idów Marcowych 1962, w obecnej Galerii BWA "Zielona". Przy ojcu malarzu i rzeźbiarzu wyrastałem w zapachach farb, oleju lnianego i terpentyny. I do dziś są dla mnie tym, czym smak magdalenki dla Prousta...
Jednak z malowania wyszło nic.
Fotografuję od 1976 roku. Odkąd pamiętam (szczególnie, gdy bywam sam i pozornie nic się nie dzieje), zdarza mi się czuć obok jakąś tajemnicę. Mam wtedy wrażenie, że ocieram się o styk naszej rzeczywistości z jakąś inną, równoległą... Jest to niepokojące, ale jednocześnie przyjemne. W większości przypadków wszystko rozgrywa się w najbliższym otoczeniu, najczęściej gdy dzień przechodzi w noc, w oświetleniu zastanym...
Od dawna usiłuję to wrażenie sfotografować.